Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > V liga
KO III Kraków: Bohater Jordana nie wykorzystał karnego, ale odkupił winę2014-09-07 21:25:00

To już czwarta z rzędu wygrana lidera gr. III V ligi krakowskiej, tym razem odniesiona w Śledziejowicach. Zwycięską bramkę zdobył najskuteczniejszy w zespole Jordana Tomasz Kwater, miał powody, żeby się o nią szczególnie postarać.


LKS Śledziejowice - Jordan-Sum Zakliczyn 0-1 (0-0)

0-1 T. Kwater 74
Jordan-Sum: K. Burkat - M. Ślusarczyk, M. Kwater, Makowski, Jaśkowiec  - Michał Matoga (58 Tyczyński), Zelek, T. Kwater, Sz. Burkat (80 Nowak), Mistarz (88 Panuś) - Zając (85 Jamka)

Gospodarze okazali się bardzo wymagającym rywalem. Zwycięski gol padł dopiero w 74 minucie - wcześniej albo szwankowała skuteczność albo na drodze do celu stawał dobrze dysponowany Palczewski. Goście w ciągu całego meczu byli zespołem przeważającym, tworzącym dobre sytuacje strzeleckie - gospodarze stawiali chyba na kontry, ale ze względu na szczelną defensywę Jordana praktycznie ich nie było.

Bohaterem spotkania został Tomasz Kwater, który imponuje skutecznością - ma już na koncie cztery gole w czterech spotkaniach. Defensywny pomocnik gospodarzy tym razem wystawił kibiców gości na ciężką próbę nerwów, bo w pierwszej połowie zmarnował rzut karny podyktowany za faul na Szymonie Burkacie. Intencje strzelca jedenastki wyczuł golkiper Śledziejowic i skutecznie interweniował.

Goście mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, rozgrywali akcje konsekwentnie, choć z każdą minutą ciążąca na nich presja była coraz cięższa. Okazje do zdobycia bramki mieli Zając, T. Kwater i Sz. Burkat, ale piłka po ich próbach nie chciała znaleźć drogi do bramki Śledziejowic.

- Konsekwencja w realizacji przedmeczowych założeń okazała się dzisiaj kluczem do sukcesu - oceniał po meczu trener Jordana Robert Nowak. - Rywal postawił twarde warunki, aczkolwiek sam nie stworzył klarownych sytuacji strzeleckich - mieliśmy więcej z gry, częściej przebywaliśmy przy piłce, ale mieliśmy pecha w ofensywie. Dobrze spisywał się bramkarz gości,  a nasze celowniki nie były ustawione perfekcyjnie. Dobrze, że zwycięską bramkę zdobył Tomek Kwater, bo widać było w trakcie meczu, że siedzi mu w głowie niewykorzystany karny z pierwszej połowy. Chciał bardzo udowodnić, że nasz zespół może  na niego liczyć. To zasłużone zwycięstwo. Gdybyśmy nie zdobyli kompletu punktów piłka nożna okazałaby się mocno niesprawiedliwa. Kolejne zwycięstwo nie przesłania nam faktu, że możemy grać jeszcze lepiej - podsumował Robert Nowak.

M




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty