Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Puchar Polski
Puszcza w ćwierćfinale Pucharu Polski2016-09-21 18:04:00

Puszcza Niepołomice wyeliminowała w środę z Pucharu Polski Lechię Gdańsk! Drugoligowcy zremisowali po dogrywce z faworyzowanym zespołem Ekstraklasy 1-1, ale lepiej egzekwowali rzuty karne.

W ćwierćfinale (26.10 i 30.11) rywalem Puszczy będzie zwycięzca meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok.


Puszcza Niepołomice - Lechia Gdańsk 1-1 (0-0, 1-1, 1-1), karne 4-2

0-1 Flavio Paixao 66

1-1 Maciej Domański 85 (karny) 

Karne:

1-0 Orłowski

1-1 Wolski

1-1 Mikołajczyk (obronił bramkarz)

1-1 Krasic (obronił bramkarz)

2-1 Uwakwe

2-2 Kovacevic

3-2 Stawarczyk

3-2 Haraslin (obronił bramkarz)

4-2 Czarny

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Kotwica, Czarny - Kovacevic.

PUSZCZA: Sobieszczyk – Furtak, Stawarczyk, Czarny, Mikołajczyk – Żurek (77 Radziemski), Lepiarz (46 Orłowski), Uwakwe, Kotwica, Domański (106 Krzysztoń), Łączek.

LECHIA: Podleśny - Stolarski, Janicki, Vitoria, Wawrzyniak – Gamakov, Kovacevic, Wiśniewski (86 Wolski), F. Paixao (80 Krasic), Haraslin, M. Paixao (73 Wojtkowiak).


Kiedy na spotkanie do drugoligowca przyjeżdża wicelider ekstraklasy trudno o otwartą grę. Kluczem do zwycięstwa musi być żelazna defensywa, kolektyw i błyskawiczny kontratak. I właśnie te elementy piłkarskiego rzemiosła zaprezentowali w Niepołomicach podopieczni Tomasza Tułacza. O tym, że nie będą tylko rozpaczliwie się bronić prze wysoką porażką udowodnili już w 9. minucie, kiedy w bardzo dobrej sytuacji przestrzelił Kamil Łączek.


W kolejnych fazach meczu to Lechia była częściej przy piłce, ale do zmiany stron nie potrafiła w żaden sposób sprawić problemów bramkarzowi gospodarzy. O tym jakie umiejętności posiadają piłkarze Lechii przekonaliśmy się w 66. minucie. Flavio Paixao uderzył z woleja fenomenalnie i nie do obrony wyprowadzając gości na prowadzenie. Lechia poczuła słabszy moment Puszczy i poszła za ciosem, ale świetnie w bramce Puszczy grał Andrzej Sobieszczyk.


W 85. minucie rozgrywający świetne zawody Longinus Uwakwe dał się sfaulować w polu karnym i przed szansą na wyrównanie stanął Maciej Domański. Najlepszy strzelec Puszczy w tym sezonie zmylił Podleśnego i wyrównał stan rywalizacji.


W dogrywce Puszcza częściej gościła na połowie rywala, ale to Lechia miała dwie znakomite okazje. Najpierw po strzale Gamakowa piłka obiła słupek i szczęśliwie mknąc równolegle z linią bramkową wypadła z bramki, a w ostatniej akcji meczu ten sam piłkarz z trzech metrów uderzył ponad poprzeczką.


Rzuty karne to, podobnie jak w przypadku spotkania z Koroną Kielce, popis Sobieszczyka. O ile w 1/16 finału obronił jeden strzał gracza z ekstraklasy, tak tym razem dwukrotnie nie dał się pokonać. Podleśny znalazł tylko sposób na podbicie piłki uderzonej przez Michała Mikołajczyka. W końcu w ostatniej serii do piłki podszedł Michał Czarny i tak jak z Koroną mógł utonąć w objęciach kolegów po pokonaniu bramkarza przyjezdnych.


puszcza-niepolomice.pl, ST


puszczalechia.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty