Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Futbol mlodzieżowy
MLJM: Złe wybory Garbarzy, porażka z Progresem2016-09-19 09:51:00

GARBARNIA Kraków - AS PROGRES 2000 Kraków 1-2 (0-1)

0-1 Przemysław Mackiewicz 5

1-1 Marcin Buda 52 (głową)

1-2 Karol Wątroba 72 (głową)

Sędziowali (bardzo dobrze): Jan Dzik oraz Mariusz Aleksa i Tomasz Jabłoński (Małopolski ZPN). Żółta kartka: Norbert Jaszczak (Progres).

GARBARNIA: Jakub Ostroga - Tomasz Zapiór (75 Jakub Piekarz), Jakub Laszczyk, Kacper Guguła, Oskar Baranik - Karol Biale (67 Patryk Skóbel), Bartłomiej Mruk, Kacper Klimczyk (77 Jakub Kicek), Jakub Burkowicz - Mateusz Piotrowski, Marcin Buda.

PROGRES: Mateusz Sroka - Dawid Szot, Piotr Cholewa, Michał Skrzyński, Paweł Wilk, Patryk Król (41 Kacper Maciaś), Norbert Wojtuszek (65 Szymon Wnęk), Mateusz Motłoch, Norbert Jaszczak (90+1 Jan Koczur), Karol Wątroba (75 Konrad Gruszkowski), Przemysław Mackiewicz (50 Szymon Pająk).

 

Juniorzy młodsi Garbarni przegrali kolejny mecz na szczycie. Po porażce z Wisłą, tym razem - także jedna bramką - ulegli na własnym boisku AS Progres. Mecz mógł się podobać składającej się głównie z rodziców i kolegów młodych piłkarzy publiczności, a o porażce Brązowych zadecydowały ich złe wybory. Zarówno te dokonane w ofensywie, jak i w grze obronnej...

 

W 3. minucie po rzucie rożnym i zbyt krótkim ostatecznie wybiciu piłki przez obrońców gości ta znalazła się przed szesnastką pod nogami Biale, który strzelił bez zastanowienia tuż nad poprzeczką, a futbolówka opadła na górną siatkę bramki. W 5. minucie zespół Progresu przeprowadził bardzo ładną akcję, którą sfinalizował Mackiewicz. I jeśli gości należy za nią pochwalić, to obrońcom gospodarzy ta sytuacja powinna dać wiele do myślenia. Bowiem ratujący sprawę Ostroga nie doczekał się należytej asekuracji ze strony własnego bloku defensywnego.

 

W 8. minucie po krótkim rozegraniu kornera pomiędzy Mrukiem i Klimczykiem obok słupka główkował Buda. W 17. minucie Buda przejął piłkę od rywali i po indywidualnej akcji zagrał do Burkowicza. Ten przytomnie wycofał przed pole karne do Mruka, który strzałem z dystansu posłał piłkę niewiele nad poprzeczką, W 19. minucie po trójkowej akcji Mruk - Burkowicz - Buda ten ostatni  - juz w trudnej dla siebie pozycji - przegrał pojedynek sam na sam ze Sroką. W 21. po indywidualnej akcji i strzale Budy Sroka sparował piłkę na rzut rożny.

 

W 28. po dośrodkowaniu Baranika z rzutu wolnego Budzie, który popisał się bardzo sprężystym wyskokiem, zabrakło kilku milimetrów do sięgnięcia piłki głową. W 39. minucie goście mieli drugą w pierwszej połowie sytuację pod bramka Garbarni. Zaskakująco z dystansu, ale obok słupka uderzył Jaszczak. W doliczonym przed przerwą czasie kapitalnym strzałem z dystansu próbował szczęścia Mruk, piłka otarła się o górną krawędź poprzeczki i opuściła plac gry.

 

Drugą odsłonę zawodów mogli skutecznie rozpocząć goście, po ich kontrze zimną krew w polu karnym Garbarni zachował stoper Laszczyk, posyłając piłkę na korner. W 46. minucie po rogu wykonanym przez Mruka Buda główkował nad celem. W 52. minucie po dograniu Baranika najlepszy snajper Młodych Lwów już się nie pomylił i zdobył wyrównującego gola.

 

Przy tej bramce warto się na chwilę zatrzymać, aby podkreślić bardzo dobrą decyzję arbitrów. Na początku akcji przed linią pola karnego faulowany był Biale, ale sędziowie "puścili" grę widząc, że gospodarze nadal są w posiadaniu piłki. W tym wypadku przywilej korzyści nie tylko został zastosowany jak najbardziej prawidłowo, ale też przyniósł drużynie, na rzecz której został orzeczony, wymierną zdobycz.

 

Remis nie zadowalał nikogo, a dobre tempo - częściowo wymuszone przez panujący spory chłód - zostało przez oba zespoły jeszcze podkręcone. W 54. minucie Buda zagrał w pole karne do Piotrowskiego, ten jednak został o jeden krok uprzedzony przez bramkarza. Wydaje się, ze zagranie na drugie skrzydło do Burkowcza przyniosłoby jednak garbarzom znacznie lepszy efekt. Równie nieprzygotowane rozwiązanie zakończyło świetnie zapowiadającą się kontrę gospodarzy w przewadze liczebnej czterech na dwóch...

 

W 57. minucie po kontrataku goście umieścili piłkę w bramce, ale gol nie został uznany z powodu ofsajdu. W 67. minucie Skrzyński strzałem z daleka obił poprzeczkę bramki strzeżonej przez Ostrogę. W 69. minucie bramkarz Brązowych świetną paradą obronił kapitalny strzał Maciasia.

 

W 72. minucie po serii rzutów wolnych i kornerów dla gości po którymś z rzędu stałym fragmencie gry piłkę do bramki głową skierował Wątroba. Zanim to jednak nastąpiło, obrońcy gospodarzy dwukrotnie nie skorzystali z nadarzającej się możliwości natychmiastowego eksmitowania zagrożenia daleko poza własne pole karne.

 

Po tym golu z gospodarzy jakby "uszło powietrze", choć jeszcze w 77. minucie mogli doprowadzić do wyrównania. Po dograniu Piekarza przed szansą stanął Mruk, ale piłka po jego strzale wylądowała w rękawicach Sroki.


Artur Bochenek

www.garbarnia.krakow.pl


budaprogres1-2.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty