Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > III liga
Poroniec protestuje do Kielc, czyli do Skarżyska...2014-09-10 22:24:00

LKS Poroniec Poronin, po ostatnim meczu III ligi z Granatem w Skarżysku Kamienna, wystosował dziś list otwarty, adresowany do Tomasza Domaradzkiego, wiceprezesa Świętokrzyskiego ZPN i przewodniczącego Kolegium Sędziów ŚZPN. Od siebie dodajmy, również byłego działacza... Granatu i mieszkańca Skarżyska Kamienna.


LIST OTWARTY

Szanowny Panie Prezesie,

W związku z opublikowaniem przez Świętokrzyską TV materiału z przebiegu meczu VII kolejki III ligi grupy małopolsko-świętokrzyskiej pomiędzy ZKS Granat Skarżysko Kamienna a LKS Poroniec Poronin zwracamy się z prośbą o zajęcie stanowiska w sprawie postawy sędziego głównego zawodów, pana Tomasza Żołądka z Kielc. Trudno bowiem nie zgodzić się z faktem, że arbiter Tomasz Żołądek swoimi decyzjami wypaczył wynik meczu na szczycie w grupie małopolsko-świętokrzyskiej.


Wątpliwości musi już budzić fakt, że na mecz w Skarżysku Kamiennej delegowany został arbiter z Kielc. Warto dodać, że jeszcze przed meczem pan Żołądek na oczach zawodników zespołu gości poklepywał z uśmiechem po plecach zawodników Granatu, zwracając się do nich per "ty". Mecz lidera z czwartym zespołem w tabeli miał być przede wszystkim widowiskiem piłkarskim, a dziś mówi się tylko o decyzji sędziego głównego z 70. minuty, zaprzeczającej idei sportu, uczciwej rywalizacji. Owszem, błąd ludzki jest elementem piłki nożnej, ale nad tym akurat zdarzeniem nie można przejść do porządku dziennego.


Materiał telewizyjny nie pozostawia bowiem wątpliwości, że:

- zawodnik LKS Poroniec Poronin Przemysław Senderski nie faulował wychodzącego na czystą pozycję zawodnika ZKS Granat, Jana Kowalskiego;

- cała sytuacja miała miejsce blisko dwa metry przed linią pola karnego;

- arbiter główny był tak blisko akcji, że nie mógł nie widzieć jej prawidłowego przebiegu;

- sędzia liniowy poprosił o konsultację arbitra głównego i głośno poinformował go, że cała sytuacja miała miejsce przed polem karnym;

- mimo to arbiter Tomasz Żołądek nie zmienił decyzji i podyktował rzut karny.


Wedle obowiązujących przepisów, jeżeli zawodnik Przemysław Senderski w tej sytuacji faulował zawodnika Jana Kowalskiego, to powinien bezwględnie zostać ukarany czerwoną kartką, a nie został nawet upomniany żółtą. Ponadto z materiału telewizyjnego jasno wynika, że arbiter główny miał zamiar upomnieć żółtą kartką jednego z mocno protestujących zawodników LKS Poroniec, ale mimo że sięgnął po kartonik do kieszonki, nie uczynił tego.


W trakcie spotkania arbiter główny kilkakrotnie wedle przepisów powinien upomnieć żółtą kartką zawodników obu drużyn, a tego nie uczynił. Pozostawiając tutaj miejsce na interpretację przepisów przez arbitra, wedle naszej opinii, w czasie meczu kompletnie się pogubił, utracił kontrolę nad spotkaniem, co jest absolutnie niedopuszczalne.


Prosimy o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Arbiter, który swoimi nieudolnymi decyzjami wypacza sportową rywalizację, musi ponieść odpowiedzialność. Pan Tomasz Żołądek swoimi decyzjami zniweczył pracę zawodników, trenera, pozbawił tych pierwszych premii, które w przypadku wygranej im się należały, a na nie ciężko pracują. Poddał w wątpliwość sens inwestowania w klub naszych sponsorów, a co najważniejsze, poddał w wątpliwość piękną ideę olimpijską, składającą się z dwóch słów: fair play.


Oczekując na odpowiedź Pana Prezesa pozostajemy z wyrazami szacunku,

Józef Pawlikowski-Bulcyk - prezes zarządu LKS Poroniec Poronin

Paweł Wargenau - dyrektor sportowy LKS Poroniec Poronin




2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty