Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > II liga
Dwa puchary dla Hutnika za awans, trzy punkty za zwycięstwo2020-08-30 21:02:00

Występujący w roli beniaminka II ligi piłkarskiej krakowski Hutnik pokonał na inaugurację sezonu GKS Katowice 3-2. W nagrodę skasował pierwsze trzy punkty.


Hutnik Kraków - GKS Katowice 3-2 (3-0)

1-0 Piotr Stawarczyk 2 (karny)

2-0 Radek Dejmek 20 (samob.)

3-0 Przemysław Antoniak 45+2

3-1 Filip Kozłowski 46 (głową)

3-2 Marcin Urynowicz 89

Sędziował Karol Iwanowicz (Lublin). Żółte kartki: Tetych, Drąg, Olszewski (Hutnik). Mecz na boisku Garbarni, widzów 250.

HUTNIK: Smug - Jaklik, Stawarczyk, Kędziora, Tetych (56 Hajduk) - Sobala (86 Zając), Kieliś, Drąg, Świątek, Ozimek - Hafez (26 Antoniak, 55 Olszewski).

GKS: Mrozek - Wojciechowski, Jędrych, Dejmek, Rogala (46 Woźniak) - Kiebzak (67 Szwedzik), Jaroszek (83 Kurbiel), Stefanowicz (46 Urynowicz), Sanocki (46 Pawłas) - Błąd - Kozłowski.


Przed meczem na nowohucki klub czekały dwa puchary - jeden z PZPN za awans, a drugi z Małopolskiego Związku Piłki Nożnej za powrót na trzeci szczebel rozgrywek po 12 latach, dokonany w roku jubileuszu 70-lecia. Trofea przekazał red. Ryszard Niemiec - prezes MZPN i zarazem członek zarządu PZPN.


Katowicki klub ma historię o wiele bogatszą w sukcesy niż Hutnik. GKS zdobył trzy razy Puchar Polski, był 4 razy wicemistrzem kraju i 4 razy brązowym medalistą, wystąpił kilkanaście razy w europejskich pucharach. Obecnie jednak GieKSa znajduje się w kryzysie, co było widoczne zwłaszcza w I połowie meczu.


Zaczęło się dla hutników fantastycznie, bo już w 42. sekundzie sędzia odgwizdał dla nich karnego, za faul Sanockiego na Egipcjaninie Hafezie. Egzekutor Stawarczyk zmylił bramkarze, pewnie wykonał jedenastkę, co nastąpiło dokładnie w 94. sekundzie spotkania.


GKS mógł wyrównać w 17. minucie, ale Kozłowski przegrał pojedynek sam na sam ze Smugiem.


Trzy minuty później było 2-0 dla nowohucian. Bramkarz gości nie sięgnął piłki wrzuconej z kornera, ta spadła pod nogi Dejmka, który wbił ją z 4 m do pustej bramki. "Samobój"...


Po kwadransie Ślązacy mieli drugą szansę, tym razem Smug - po "główce" - wybił piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.

W odpowiedzi Antoniak, który zmienił kontuzjowanego Hafeza, posłał potężną "bombę" z ponad 30 m w spojenie słupka i poprzeczki!


W doliczonym czasie I połowy padł trzeci gol dla Hutnika! Akcję rozprowadził lewą stroną Świętek, asystę bezpośrednią zaliczył Sobala, a autorem bramki był Antoniak, który z 5 m skierował piłkę do siatki.


O tym, że mecz jeszcze nie został wygrany, przekonali się gospodarze 44 sekundy po przerwie, gdy po centrze z prawego skrzydła Kozłowski główkował celnie z 6 m. W 56. minucie futbolówka znów znalazła się w bramce miejscowych, na szczęście arbiter odgwizdał ofsajd.


Podopieczni trenera Leszka Janiczaka mieli bardzo dobry drugi kwadrans II połowy. W 62. minucie bliski powodzenia był Stawarczyk, który trafił akurat w stojącego przed bramką Jaroszka. Cztery minuty później powinno być 4-1. Z kontrą wybiegł Ozimek, dograł w polu karnym do Hajduka, który jednak w doskonałej sytuacji zbyt długo zwlekał i w efekcie stracił piłkę...


Katowiczanie do końca próbowali poprawić niekorzystny dla nich wynik. Udało im się to częściowo w 89. minucie. Z kornera zacentrował Błąd, Jędrych podał krótko do Urynowicza, a ten z 4 m pokonał bramkarza. Zapachniało remisem, ale hutnicy obronili wygraną.


Statystyka meczu: 6:7 w strzałach, 4:4 w celnych, 40:60% w posiadaniu piłki, 14:5 w kornerach.


ST


stawarczyk.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty