Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > II liga
II liga (8): Okocimski nie odrobił jednego gola w Radomiu2015-09-14 00:17:00

W 8. kolejce II ligi piłkarze Can-Pack Okocimskiego przegrali w Radomiu z tamtejszym Radomiakiem 0-1. Zespół z Brzeska zajmuje 13. miejsce w tabeli z 8 punktami.


Radomiak Radom – Can-Pack Okocimski KS Brzesko 1-0 (1-0)

1-0 Leandro 22

Sędziował Mirosław Górecki (Katowice). Widzów 3000.

RADOMIAK: Kula – Wasilewski, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski – Wolski (84 Uliczny), Chrabąszcz (55 Puton), Radecki, Leandro, Brągiel (70 Kwiek) – Ropski (65 Śliwiński).

OKOCIMSKI: Kozioł – Maślanka (61 Kurzywilk), Wawryka, Kasprzyk, Ślęczka – Pyciak, Lewiński, Wilk (18 Bryła), Wojcieszyński, Białkowski (68 Janik) – Hłuszko.


„Piwosze” przystąpili do meczu z Radomiakiem osłabieni brakiem dwójki środkowych obrońców: Radosława Jacka (pauza za żółte kartki) i Arkadiusza Garzeła (uraz mięśniowy). Na domiar złego swój udział w spotkaniu już po kwadransie zakończył pozyskany niedawno Mateusz Wilk, który z kontuzją kolana opuścił boisko na noszach.


Początek nie zwiastował tak złego scenariusza dla podopiecznych Tomasza Kulawika. Brzeszczanie podeszli do rywala odważnie i od razu stworzyli sobie kilka sytuacji. Już w 3. minucie Jurij Hłuszko wyszedł na czystą pozycję po zagraniu Pawła Pyciaka, ale jego próba była zbyt słaba i nie zaskoczyła bramkarza Radomiaka. Chwilę później strzał Aleksandra Ślęczki z wolnego dobijał Wojciech Wojcieszyński, ale piłka padła łupem Michała Kuli.


W 22. minucie gospodarze przeprowadzili akcję, która przyniosła im 3 punkty. Lewym skrzydłem uciekł Krystianowi Maślance Mateusz Radecki, zagrał przed bramkę, a do bezpańskiej piłki dopadł Brazylijczyk Leandro i z bliska pokonał Aleksandra Kozioła.


Na drugie 45 minut gracze z Brzeska wyszli z mocnym postanowieniem poprawy. Już pierwsza ich akcja mogła zakończyć się powodzeniem, ale mocne uderzenie Jurija Hłuszki z ostrego kąta na rzut rożny sparował golkiper Radomiaka. W 63. minucie po kombinacyjnej akcji Pawła Pyciaka z Kamilem Białkowskim piłka trafiła na 10. metr do Patryka Bryły, ale strzał pomocnika Okocimskiego w środek bramki okazał się zbyt słaby, żeby zaskoczyć Michała Kulę. Brzeszczanie w dalszym ciągu próbowali odwrócić losy spotkania, ale ich próby przypominały bicie głową w mur. Przy okazji narażali się na groźne kontry ze strony miejscowych. Ci jednak nie potrafili przełożyć tego na kolejne trafienia, w czym duży udział miał bramkarz Okocimskiego Aleksander Kozioł, który w kilku sytuacjach zachował się dużą przytomnością na przedpolu. Miejscowi do końca konsekwentnie bronili korzystnego rezultatu i druga porażka z rzędu „Piwoszy” stała się faktem.


okocimski.com (Maciej Pytka)


okocimskiradomiak.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty