Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > II liga
II liga: W derbach Okocimski lepszy od Limanovii2015-04-25 21:03:00

W II-ligowych derbach Małopolski Okocimski pokonał Limanovię 2-0 i plasuje się na bezpiecznym 14. miejscu w tabeli. Puszcza zremisowała z Nadwiślanem i spadła na spadkową 15. pozycję. Limanovia ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie się.


27. kolejka II ligi piłkarskiej:

Okocimski Brzesko - Limanovia Limanowa 2-0 (0-0)

1-0 Arkadiusz Garzeł 51

2-0 Wojciech Wojcieszyński 80

Sędziował Kamil Adamski (Kielce). Żółte kartki: Pyciak, Guja - Chmiest, Kandel, Derbich, Atanasow, Ł. Wolsztyński.

OKOCIMSKI: Błąkała - Wawryka, Jacek, Garzeł, Baran (90 Kasprzyk) - Pyciak (73 Bryła), Lewiński (77 Ryś), Jaworskyj (62 Dziadzio), Wojcieszyński, Guja - Hłuszko.

LIMANOVIA: Skrzyniarz - Kulewicz, Mysiak, Kandel, Derbich (84 Piwowarczyk) - Atanasow, Koman (72 Serafin), Skiba, R. Wolsztyński (60 Ł. Wolsztyński), Pribula - Chmiest (57 Poliacek).


Przyjezdni powinni schodzić na przerwę przynajmniej z bagażem dwóch bramek. Już w 4. minucie fatalne zachowanie Amadeusza Skrzyniarza na przedpolu wykorzystał Jurij Hłuszko, który dograł piłkę przed pustą bramkę do Wojciecha Wojcieszyńskiego, ale ten nie wiedzieć czemu posłał ją nad poprzeczką. Tuż przed końcem pierwszej odsłony jego wyczyn skopiował Michał Guja, a tym razem podawał mu sam Wojcieszyński. Limanovia ograniczyła się do nieśmiałych ataków, czego owocem były słabe strzały Marcina Chmiesta, z którymi bez problemu radził sobie Robert Błąkała.

Drugie 45 minut rozpoczęło się od mocnego uderzenia w wykonaniu Okocimskiego. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Guja, a przez nikogo nieatakowany na 5. metrze Arkadiusz Garzeł wpakował futbolówkę do siatki. Apetyt miejscowych na kolejne bramki z każdą minutą coraz bardziej się zaostrzał. Najpierw w 54. minucie w boczną siatkę trafił Hłuszko. W 70. minucie „główkę” Wojcieszyńskiego w efektowny sposób wyłapał Skrzyniarz. Goście do samego końca nie rezygnowali z walki o odwrócenie niekorzystnego rezultatu. Ostrzeżeniem dla defensywy Okocimskiego było groźne uderzenie Martina Pribuli, który „główkował” tuż nad poprzeczką. Jednak chwilę później losy spotkania zostały rozstrzygnięte. Hłuszko wymanewrował w polu karnym gości jednego z obrońców i podał Wojcieszyńskiemu piłkę jak na tacy, a ten z bliska dopełnił formalności. W końcówce dobre okazje mieli jeszcze Bułgar Donczo Atanasow oraz ponownie Wojcieszyński, ale wynik nie uległ już zmianie.


Puszcza Niepołomice - Nadwiślan Góra 0-0

Sędziował Rafał Sawicki (Tarnobrzeg). Żółte kartki: Uwakwe – Masternak, Boczek, Kocur.

PUSZCZA: Staniszewski – Cichy, Furtak, Lepiarz, Mikołajczyk – Madejski (64 Maluga), Gawęcki, Uwakwe, Szewc (68 Lampart) – Gębalski, Stepankow (84 Sojda).

NADWIŚLAN: Misztal – Jurek, Boczek, Masternak, Balul – Setla (90 Wasiluk), Glanowski, Kaszok, Furczyk (77 Matysek), Piwowarczyk (66 Skrobol) – Retlewski (82 Kocur).


Gdyby Adrian Gębalski wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu na Romanie Stepankowie w 52. minucie, spotkanie najprawdopodobniej zakończyłoby się spokojnym zwycięstwem gospodarzy, którzy w zasadzie od pierwszych minut panowali nad boiskowymi wydarzeniami.

Od pierwszych chwil prym na boisku wiódł bezapelacyjnie najlepszy piłkarz na boisku – Longinus Uwakwe. Nigeryjczyk był królem środka pola, który nie tylko bardzo dobrze rozdzielał piłki do kolegów z drużyny, ale również notował całą masę przechwytów.

W pierwszej połowie gra, momentami bardzo ostra, oparta była głównie na walce. Choć to Puszcza częściej gościła na połowie rywala, to jednak nie potrafiła stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej. Na próby z dystansu decydowali się m.in. Gawęcki i Cichy, ale ich strzały mijały w dużej odległości bramkę Misztala.

Nadwiślan bramce strzeżonej przez Marcina Staniszewskiego zagroził tylko raz. W 28 minucie Damian Lepiarz, który tworzył parę stoperów-młodzieżowców z Łukaszem Furtakiem skiksował przy próbie wybicia piłki. Na szczęście dla niepołomiczan piłka nie wpadła do bramki, a wyszła na rzut rożny. Po jego wybiciu interweniujący we własnym polu karnym Witold Cichy wybił piłkę na poprzeczkę.

Prócz tych dwóch momentów Nadwiślan skupiony na własnej obronie raz po raz starał się blokować ofensywne akcje gospodarzy. Duże zamieszanie w szeregi obronne Nadwiślana wprowadzał grający na prawym skrzydle Piotr Madejski.

Po przerwie obraz gry niewiele sie zmienił, Puszcza atakowała, a Nadwiślan dobrze się bronił. Wynik powinien się zmienić w 52. minucie, kiedy w polu karnym sfaulowany został Stepankow. Do rzutu karnego podszedł Adrian Gębalski i przeniósł piłkę nad poprzeczką strzelając w stylu Antonina Panenki.

Kolejne minuty to coraz większa dominacja piłkarzy z Niepołomic. Zaskoczyć Misztala próbowali m.in. Szewc czy wprowadzony za niego Lampart. Piłka po strzale Mateusza Lamparta wpadła nawet do siatki, ale w trakcie akcji arbiter słusznie dopatrzył się pozycji spalonej.


okocimski.com (Maciej Pytka), puszcza-niepolomice.pl (Marek Bartoszek), st


okocimlima.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty