Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > II liga
II liga: Remis Puszczy, porażka Limanovii2014-11-02 18:48:00

W 15. kolejce II ligi piłkarskiej Puszcza Niepołomice wreszcie zagrała u siebie, tracąc zwycięstwo w ostatniej minucie po golu samobójczym. Limanovia uległa na własnym boisku beniaminkowi z Góry.

Oba zespoły małopolskie znajdują się w strefie spadkowej: Puszcza zajmuje 16. miejsce (13 pkt), a Limanovia 17. (9 pkt).


Puszcza Niepołomice - Wisła Puławy 2-2 (1-0)

1-0 Marcel Kotwica 25

2-0 Michał Mikołajczyk 65

2-1 Szymon Martuś 69

2-2 Adrian Napierała 90 (samob.)

Sędziował Jacek Lis (Katowice). Żółte kartki: Furtak, Ł. Nowak, Strózik, Mikołajczyk - K. Nowak, Maksymiuk, Wiącek.

PUSZCZA: Sobieszczyk, Furtak, Biernat, Napierała, Lepiarz, Mikołajczyk, Kotwica (79 Cichy), Madejski, Zaremba, Strózik, Ł. Nowak (53 Gawęcki)

WISŁA: Leszczyński, Edwards, Jędrzejczyk, Pielach, Fedoriv, Sedlewski (61 Lisiecki), Wiącek, Maksymiuk (46 Filipov), Szczotka, Machalski (69 Niezgoda), K. Nowak (46 Martuś).


Puszcza zagrała wreszcie na zmodernizowanym stadionie w Niepołomicach. Do przerwy prowadziła 1-0, ale mogło być 1-1, gdyby w 37. minucie K. Nowak wykorzystał rzut karny (obronił Sobieszczyk). Po przerwie gospodarze podwyższyli, ale goście najpierw zdobyli kontaktowego gola, a w osttatniej minucie doprowadzili do remisu, dzięki samobójczemu trafieniu Napierały.


Opinie trenerów:

Bohdan Bławacki (trener Wisły Puławy):

- Popełniliśmy dziś proste błędy w obronie, zwłaszcza przy pierwszej bramce. Później nie wykorzystaliśmy rzutu karnego. To już kolejny raz w meczu wyjazdowym. Chyba Nowak już nie będzie podchodził do karnych. W drugiej połowie dzięki wczesnym zmianom zaczęliśmy się prezentować lepiej. W końcówce szczęście nam dopisało i doprowadziliśmy do remisu. Cieszę się z uratowania meczu ze stanu 0-2, ale podobnie jak w Sosnowcu, tak i tutaj dominujemy na boisku i nie potrafimy z tego wyciągnąć pełnej puli.


Łukasz Gorszkow (trener Puszczy Niepołomice):

- Zupełnie inaczej smakuje remis kiedy bramkę w 90. minucie się strzela, a inaczej kiedy tę bramkę się traci. To dwa różne bieguny. Prowadząc 2-0 trochę się cofnęliśmy, a Wisła zepchnęła nas do defensywy. Bardzo ciężko coś powiedzieć, kiedy traci się bramkę samobójczą w ostatniej akcji meczu. Nigdy, ale to nigdy nie wolno się poddawać. Musimy podnieść głowy do góry i postarać się o zwycięstwo w kolejnym meczu. Ta szansa będzie już za tydzień. 


Limanovia Szubryt - Nadwiślan Góra 1-2 (1-0)

1-0 Rafał Waksmundzki 41

1-1 Adam Setla 53

1-2 Tomasz Balul 63 (karny)

Sędziował Kamil Adamski (Kielce). Żółte kartki: Chmiest (2), Skiba - Skrobol, Koman. Czerwona kartka: Chmiest (60, dwie żółte). Widzów 500.

LIMANOVIA: Sotnicki - Hudecki, Kulewicz, El Said, Niechciał (73 Komorek) - Majcher (37 Piwowarczyk), Margol (72 Pietras), Skiba, Serafin, Waksmundzki - Chmiest.

NADWIŚLAN: Florek - Jurek, Kaszok, Balul, Łączek - Ogrocki (83 Legierski), Koman, Setlak, Furczyk (64 Matysek), Skrobol (46 Małkowski) - Svarups (46 Setla).


Pierwsza bramka padła dla gospodarzy. Po indywidualnej akcji Rafała Waksmundzkiego, od 41. minuty Limanovia prowadziła 1-0.

Sportowa złość Nadwiślana ujawniła się w II połowie. Na murawę wszedł m.in. Adam Setla, który potrzebował 8 minut, by wpakować piłkę do bramki miejscowych.

Kolejny przełomowy moment nastąpił w 60.. minucie. Piłkarz gospodarzy Marcin Chmiest zobaczył wówczas drugą żółtą kartkę za faul na Pawle Florku.

Grający w przewadze Nadwiślan w 63. minucie zdobył zwycięskiego gola. Po tym, jak jeden z zawodników Limanovii zagrał piłkę ręką, sędzia podyktował rzut karny. Perfekcyjnie wykorzystał go Tomasz Balul.


puszcza-niepolomice.pl (mb), nadwislangora.pl (Natalia Siuta), ST


puszcza6.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty