Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > I liga
I liga: Płock zdobyty, niecieczanie wiceliderem2015-05-16 20:45:00

W 30. kolejce I ligi piłkarskiej Wisła Płock przegrała na własnym stadionie z Termaliką Bruk-Betem Nieciecza 1-2. Dzięki wygranej "Słoniki" zostały wiceliderem!

Prowadzi Zagłębie Lubin (2-0 z Tychami) - 67 pkt, Termalica Bruk-Bet ma 63 pkt, a Wisła 61.


Wisła Płock - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1-2 (1-0)

1-0 Krzysztof Janus 44 (karny)

1-1 Marko Radic 47 (samob.)

1-2 Adrian Paluchowski 68

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Szymiński - Janeczko, Pleva, Kopacz, Jarecki, Paluchowski. Widzów 6 tys. 

WISŁA: Kiełpin - Stefańczyk, Szymiński, Radic, Hiszpański - Góralski, Wlazło (86 Kostrzewa), Janus, Iliev, Darmochwał (79 Jabłoński) - Lebedyński (73 Ruszkul). 

TERMALICA BRUK-BET: Nowak - Chomiuk (46 Plizga), Czerwiński, Kopacz, Jarecki - Janeczko, Pleva, Kupczak, Sołdecki,  Biskup (79 Kaczmarczyk) - Drozdowicz (66 Paluchowski).


To pierwsza od dziewięciu meczów porażka gospodarzy. W 44. minucie arbiter podyktował rzut karny (Wlazło został sfaulowany przez Jareckiego). Na gola zamienił go Krzysztof Janus. W 47. minucie po zespołowej akcji goście wyrównali, samobójcze trafienie zanotował naciskany przez Emila Drozdowicza Marko Radic. W 68. minucie po podaniu od Jakuba Biskupa wynik ustalił Adrian Paluchowski.


Piotr Mandrysz, trener Termaliki Bruk-Betu:

- Przyjechaliśmy powalczyć o pełną pulę. Jestem bardzo ambitnym człowiekiem. Strasznie bolała mnie jesienna porażka, zasłużona zresztą, z drużyną Marcina Kaczmarka. Cieszę się bardzo, że udało nam się zrewanżować. Nie odrobiliśmy w bezpośrednim pojedynku strat. Takie mieliśmy plany. Jak się przegrywa 0-1 do przerwy to zwycięstwo jedną bramką bardzo smakuje. Z przebiegu spotkania byliśmy lepszą drużyną. Stworzyliśmy sobie jeszcze kilka okazji, w których zabrakło nam zimnej krwi. Tym zwycięstwem pokazaliśmy wszystkim niedowiarkom w Polsce, że Termalica Bruk-Bet chce walczyć o awans. To sprawa otwarta. Nie wiem czy uda nam się osiągnąć ten cel. Mogę tylko ubolewać, że trzy zespoły na tym etapie zgromadziły już tyle punktów. Ich ilość dawałaby nam awans w poprzednim sezonie czy dwa lata temu. Szkoda, że z trzech dobrych drużyn jedna będzie musiała obejść się smakiem. Mam nadzieję, że nie będzie to mój zespół.

 

Marcin Kaczmarek, trener Wisły Płock:

- Gratuluję Piotrkowi zwycięstwa. Wygrał bardzo ważny mecz. Tyle błędów, które popełniliśmy dziś, w tej rundzie nam się nie zdarzało. Wpływ na to miała stawka spotkania. To nie jest żadne usprawiedliwienie. Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem. Po nienajlepszej pierwszej połowie z obu stron szczęśliwie prowadziliśmy, zdawaliśmy sobie sprawę, że o wyniku meczu może zadecydować pierwszy kwadrans drugiej części gry. Liczyliśmy, że po wejściu Dawida Plizgi i bardziej ofensywnie usposobionej Termalice uda nam się przechwycić kilka piłek i stworzyć groźne okazje. To dobrze do tej pory nam wychodziło. Bramkę wyrównującą straciliśmy w kuriozalnych okolicznościach. Jedynym plusem tego meczu był fakt, że mamy lepszy bilans bezpośrednich meczów z Termaliką, a liga jeszcze trwa.


- Teraz już wszystko zależy od nas. Zaryzykowaliśmy i wygraliśmy - mówili po meczu piłkarze "Słoników".


Jakub Biskup:

- Duża lepsza w naszym wykonaniu była druga połowa. Gola straciliśmy po problematycznym karnym, mimo to odrobiliśmy straty. Szkoda tylko, że nie strzeliliśmy jeszcze jednego gola. Wtedy bilans bezpośrednich spotkań z Wisłą mielibyśmy lepszy. Cieszymy się, że w tak ciężkim meczu pokazaliśmy charakter. Teraz wszystko zależy od nas. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy zaryzykować. Porażka w Płocku mogła nas wykluczyć z walki o awans. Straty do Wisły moglibyśmy już nie odrobić. Cieszę się, że zespół w szatni zareagował pozytywnie. W drugiej połowie zagraliśmy tak jak chcieliśmy zaprezentować się od początku. I chwała nam za to.

 

Sebastian Nowak:

- To był bardzo ciężki mecz. Straciliśmy bramkę. Na początku drugiej połowy szybko odrobiliśmy straty. Potem zdobyliśmy drugiego i zwycięskiego gola. Po meczu pozostał mały niedosyt, że nie wygraliśmy wyżej. Wtedy mielibyśmy lepszy bilans z Wisłą. W odniesieniu wygranej pomogli nam Adrian Paluchowski i Dawid Plizga. Trener na przedmeczowej odprawie mówił, że na ławce mamy dobrych zawodników, a on ma pomysł na drugą część spotkania. Naszym celem od pierwszej minuty było strzelenie bramki. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w sytuacji, w której musimy gonić Wisłę. Cel udało nam się zrealizować. Teraz wszystko zależy od nas. Co do rzutu karnego, to wiedziałem, jak strzela Krzysztof Janus. On zdobył dla Wisły już kilka goli z jedenastu metrów. Przy tym karnym próbowałem wytrącić go z równowagi. Brakło mi niewiele. Zachowałem się inaczej niż planowaliśmy. On mnie ostatecznie przechytrzył. Fajnie jednak, że chłopcy odrobili straty.


termalica.brukbet.com, st


Zobacz film i bramki (autor: WislaPlockSA)


termalicawisla.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty