Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > I liga
I liga: Termalica ucieka rywalom, remis Sandecji2014-09-07 01:55:00

W 7. kolejce I ligi piłkarskiej Termalica Bruk-Bet Nieciecza odniosła cenne zwycięstwo nad Arką w Gdyni i umocniła się na czele tabeli z dorobkiem 19 punktów (o 6 więcej od Stomilu Olsztyn i Olimpii Grudziądz). Sandecja zremisowała u siebie z Chojniczanką i zajmuje 12. miejsce (7 pkt).


Arka Gdynia – Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2-4 (1-1)

1-0 Aleksander Jagiełło 20

1-1 Mateusz Kupczak 27

1-2 Emil Drozdowicz 64

2-2 Antonio Calderon 75 (karny)

2-3 Adrian Paluchowski 85

2-4 Emil Drozdowicz 87

Sędziował Jarosław Rynkiewicz (Zielona Góra). Żółte kartki: Nalepa, Łukasiewicz, Wojkowski, Sobieraj - Maslo, Kupczak.

ARKA: Miszczuk - Glauber, Marcjanik, Sobieraj, Warcholak - Nalepa, Lech (81 Szubert), Łukasiewicz (73 Da Silva), Ława, Wojowski (65 Calderon)  - Jagiełło.

TERMALICA: Nowak - Fryc, Czerwiński, Kopacz, Maslo - Biskup, Foszmańczyk (83 Paluchowski), Sołdecki (60 Kaczmarczyk), Kupczak, Smuczyński (90 Kamiński) -  Drozdowicz.


Trwa dobra passa Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. W pierwszej połowie kibice oglądali dwie bramki. Najpierw na listę strzelców wspisał się Aleksander Jagiełło, w 27. minucie wyrównał Mateusz Kupczak. W 64. minucie drugiego gola dla "Słoników" zdobył Emil Drozdowicz. Przy obu trafieniach asystował Jakub Biskup. W 75. minucie z rzutu karnego wyrównał Antonio Calderon. Końcówka należała do gości. Najpierw Adrian Paluchowski pokonał Miszczuka po jego dużym błędzie. A niebawem po kontrze ponownie na listę strzelców wpisał się Drozdowicz. To szóste zwycięstwo drużyny z Małopolski w tym sezonie. To zarazem szósta wygrana Termaliki Bruk-Betu w I lidze z Arką.

 

Na wielkie słowa uznania w Gdyni zasłużył cały zespół Termaliki Bruk-Betu Nieciecza. Pochwały należą się również Emilowi Drozdowiczowi, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

- Wybierając się na ten mecz, byliśmy świadomi, że na wyjazdach dobrze się prezentujemy. W Gdyni to potwierdziliśmy, chociaż mecz dla nas nie ułożył się dobrze. Nie ustrzegliśmy się błędów. To spowodowało, że prowadziła Arka. Popsuło to nasze założenia, mieliśmy bowiem zachować czyste konto. Potrafiliśmy jednak odpowiedzieć. Arka to dobra drużyna. Spodziewaliśmy sie, że przeciwko nam wyjdzie wysoko. Czekaliśmy na jej błędy. To się opłaciło. Ten mecz pokazał naszą wartość – powiedział napastnik „Słoników”.

Drozdowicz w Gdynii zdobył czwartego i piątego gola w pierwszej lidze w tym sezonie. - Przy pierwszym golu dośrodkował do mnie Jakub Biskup. Miałem stać blisko bramkarza. Mimo mojego wzrostu udało mi się głową skierować piłkę do siatki. Przy drugim trafieniu podziękowania należą się moim kolegom. Bardzo dobrze wyprowadzili kontrę, po której świetnie piłkę wyłożył mi Adrian Paluchowski. Nie pozostało mi nic jak tylko skierować ją do bramki - dodał snajper niecieczan.


Piotr Mandrysz, trener Termaliki Bruk-Betu:

- Spotkanie dla nas bardzo trudne. Arka zagrała chyba najlepiej w tej rundzie. Zwycięstwo nie przyszło łatwo. Pomogło nam słońce, które oślepiło bramkarza. Cieszę się, że wygraliśmy na trudnym terenie. Mamy 19 punktów i nikt nam już tego zabierze. Droga powrotna upłynie drużynie w miłej atmosferze.


Dariusz  Dźwigała, trener Arki:

- Biorę pełną odpowiedzialność za sytuację w Arce. To moja wina, bo ja odpowiadam za ten zespół. Widocznie obraliśmy zły kierunek. Jesteśmy chwaleni za grę, ale nic to nam nie daje. Tylko 6 punktów to coś niemożliwego dla takiego klubu jak Arka. Pomysł na grę jest. Stwarzamy sytuacje, ale nie strzelamy bramek. Tracimy je za to w dziecinny sposób. Byliśmy przygotowani na stałe fragmenty Niecieczy, wiedzieliśmy jak ta drużyna je wykonuje, a mimo to straciliśmy po nich bramki. Nie mam nic na usprawiedliwienie. Pewnie będziemy w strefie spadkowej i to, że zespół się dopiero tworzy nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Chcemy być stroną dominującą i narażamy się na kontry. Jednak po nich nie tracimy za dużo bramek. Tracimy je za łatwo po stałych fragmentach. Jakby przeanalizować, to mamy średnią wzrostu wyższą niż drużyna z Niecieczy. Tym bardziej boli utrata takich bramek. Uczulam piłkarzy, by niepotrzebnie nie faulować. Dziś znowu na 1-1 straciliśmy bramkę po niepotrzebnym faulu. Nasze porażki nie są spowodowane stylem gry. Też czasem musimy się bronić i wybijać piłki. My tracimy bramki po stałych fragmentach lub szkolnych błędach, np. gdy zawodnik podaje do przeciwnika. Dziś straciliśmy bramkę na 2-4 po kontrze i chyba było to po raz pierwszy w tym sezonie. Jednym z najważniejszych elementów gry w piłkę jest psychika. Zawodnicy wiedzą, że ja w nich wierzę. Dążę do tego, by zawodnicy byli odpowiedzialni za piłkę w każdym sektorze boiska. Każdy zdaje sobie sprawę, że mamy tylko 6 punktów i każdy coś „zawalił”. Każdy z nas przeanalizuje na „chłodno” ten mecz i wyciągniemy wnioski. Brakuje nam też trochę szczęścia, które jest potrzebne w piłce.


termalica.brukbet.com


Sandecja Nowy Sącz - Chojniczanka Chojnice 1-1 (1-0)

1-0 Mouhamadou Traore 24 (karny)

1-1 Tomasz Mikołajczak 84 (karny)

Sędziował Dawid Bukowczan (Żywiec). Żółte kartki: Makuch, Kuźma, Grzeszczyk (2) - Feciuch, Radler, Iwanicki. Czerwona kartka: Grzeszczyk (64, dwie żółte).

SANDECJA: Kozioł - Makuch, Bartków, Cicman, Słaby (68 Niane) - Frańczak, Nather, Kuźma (68 Kalisz), Grzeszczyk, Bębenek - Traore (87 Fałowski).

CHOJNICZANKA: Misztal - Lisowski (69 Iwanicki), Kieruzel, Radler, Pietruszka - Czerwiński, Feciuch (36 Gancarczyk), Chyła, Siemaszko, Niedziela (80 Markowski) - Mikołajczak.


Grającej w osłabieniu od 64. minuty Sandecji nie udało się utrzymać korzystnego wyniku. Sądeczanie tylko zremisowali z Chojniczanką 1-1, obie bramki padły z rzutów karnych.


sandecja.org

Aktualizacja 15:45


terarka.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty