Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Ekstraklasa
RYSZARD NIEMIEC o niepowodzeniach w piłkarskich rozgrywkach europejskich i nieudolności aparatu klubowego2019-08-03 12:14:00 Ryszard Niemiec

LEKCJA GIMNASTYKI (512)

Byle do MB Zielnej!


Niewiele brakuje, aby zostały spełnione wszystkie literalnie przesłanki do ogłoszenia w Polsce stanu klęski żywiołowej! I to nie tej, powodowanej wszechogarniającą suszą, zapowiadającą kolejne wzmożenie drożyzny na rynkach żywności, ale tej, wynikającej z niebywałych niepowodzeń naszej klubowej piłki w rozgrywkach europejskich.


Rubikonem czasowym, wyznaczającym jej rekordową plajtę w rytmie sezonowym, pozostaje połowa sierpnia, dokładnie dzień po święcie Matki Boskiej Zielnej, w niektórych rejonach, na wschodzie kraju zwanym Zaśnięciem Matki Boskiej. Biorę na swoje indywidualne konto grzesznego syna Kościoła ryzyko obrazoburstwa i kojarzę tą drugą nazwę świątecznego dnia ze stanem dyscypliny… Z tą zasadniczą różnicą, że Matka Boska została w efekcie wniebowzięta, nasze zaś polskie drużyny wstąpiły raczej do piekła sportowej niemocy. Gwoli sprawiedliwości, rzeczony Rubikon może nie zostać ostatecznie przekroczony, jeśli Legia poradzi sobie z greckim Atromitosem, co daj Panie Boże!


Kolejna seria niepowodzeń, tym razem za sprawą Piasta, Lechii, Cracovii, no i patałaszącej do bólu Legii, otworzyła oczy nawet najbardziej wazeliniarsko usposobionym komentatorom, realizującym współczesną linię propagandy sukcesu na piłkarskiej niwie. Rozległy się nawet głosy z kolumbijską odkrywczością wskazujące na samobójcze niekiedy metody zarządzania klubami, które poszły podbijać Europę! Szczegółowych aktów oskarżenia nie sformułowano z wiadomych względów, aliści bardziej śmiali komentatorzy wskazali na fatalne w skutkach decyzje biznesowo-kadrowe, odbierające szanse na awans. Za klasyczny przykład słusznie uznano transfer piłkarza nr 1 mistrzowskiej ekipy gliwickiej - Ekwadorczyka Joela Valencię. Perspektywa poważnych korzyści finansowych, związanych z pokonanie kolejnych szczebli europejskiej elity ustąpiła przed pokusą doraźnej kasy uzyskanej z klubu Brentford. Pozbycie się gracza o kluczowym wpływie na postawę kolegów, na dobę przez wyjazdowym „być albo nie być” w Rydze, to skrajny przejaw zachłanności, albo brak instynktu zachowawczego!


W tej rubryce akurat nie oszczędzono stanowczo równie ryzykownej decyzji Cracovii, która w ewidentny sposób osłabiła swój potencjał, pozbywając się dwóch kluczowych graczy jakim byli Javi Hernandez i Airam Cabrera. Zarówno Piastunki, jak i Pasy, nie po raz pierwszy odpadają we wczesnej fazie rozgrywek UEFA, popełniając za każdym razem ten sam błąd: zamiast się wzmocnić, własnowolnie się osłabiają…


Nowy już sezon w krajowej piłce na samym wstępie przynosi dodatkowy, ważny, argument w debacie o przyczynach zapaści.  Wspiera tezę o niewydolności aparatu klubowego w osobach prezesów, dyrektorów sportowych i rozmaitych autorów biznesplanów w eksportowym i importowym handlu piłkarzami. Powiązani z mackami rozbuchanych agentów nie potrafią w należyty sposób zadbać o rzeczywisty interes klubu. Testem na ich wiarygodność i uczciwość była odporna reakcja na uchwałę PZPN nakazującą od bieżącego sezonu ligowego wstawiać do zespołu młodzieżowca. Większość klubów z ekstraklasy zareagowała świętym oburzeniem, rzucając na stół argumenty sportowe i finansowe. „Zabijacie ducha rywalizacji, sztucznie forując zawodników, których jedynym atutem we współzawodnictwie o miejsce w drużynie jest... metryka!” – rozległo się narzekanie i oskarżanie władz związku o szkodnictwo i nadużywanie uprawnień… „Aby spełnić ten wymóg, trzeba trzymać na klubowym garnuszku co najmniej czterech innych młodzieżowców, których cena przy takim nakazie, strzela w kosmos!” - wtórowali w obcesowym marudzeniu klubowi finansiści i księgowi…


Dziś, po 3 kolejkach, panom lekko buzie zasznurowało. Młodzieżowcy w paru klubach pokazali się z jak najlepszej strony, zdobyli kilka bramek, imponują ambicją i zaangażowaniem w walce o punkty. Nawet największy sceptyk opisywanej reformy regulaminu - prezes Jagiellonii Cezary Kulesza, już wie, że 20-latek Patryk Klimala to wartość dodana jego drużyny!


Ryszard Niemiec


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty