Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy - konkurs dla kibiców (akt.)
W 22. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Sandecja przegrała wysoko w Szczecinie z outsiderem rozgrywek Pogonią 1-4.
10 lutego: Pogoń Szczecin - Sandecja Nowy Sącz 4-1 (2-0)
1-0 Michal Piter-Bucko 30 (samob.)
2-0 Ricardo Nunes 44
3-0 Adam Frączczak 51
4-0 Jakub Piotrowski 55
4-1 Filip Piszczek 81 (głową)
Sędziował Paweł Gil (Lublin). Żółte kartki: Murawski - Małkowski. Widzów 4895.
POGOŃ: Załuska - Rapa, Dwali, Fojut, Nunes - Frączczak, Piotrowski, Murawski (82 Kort), Drygas, Delev (90 Błanik) - Zwoliński (68 Rasmussen).
SANDECJA: Gliwa - Basta, Szufryn, Piter-Bucko, Mraz - Małkowski, Baran, Gric, Trochim (46 Danek), Brzyski (61 Cetnarski) - Piszczek.
W tzw. meczu o 6 punktów Pogoń rozbiła Sandecję. Trener Kazimierz Moskal, który niedawno jeszcze prowadził drużynę szczecińską, nie znalazł na jej grę recepty.
Gospodarze objęli prowadzenie w 30. minucie. Z prawego skrzydła dośrodkował Rapa, a Piter-Bucko chcąc uprzedzić startującego do podania Zwolińskiego wpakował futbolówkę do własnej bramki. Pięć minut później mogło być 2-0, ale Rapa trafił tylko w słupek. Tuż przed przerwą wynik podwyższył Nunes, który z ponad 20 m, z lewej strony przymierzył w dalszy dolny róg. Gliwa wyciągnął się jak struna, ale piłki nie sięgnął.
Niedługo po przerwie akcję prawą stroną przeprowadził Delev, dograł na 3. metr do Frączczaka, który skierował piłkę do pustej bramki. Dwie minuty później było 4-0. Po strzale Piotrowskiego z 14 m Gliwa złapał fubolówkę, ale - wydawało się - że już za linią bramkową. VAR to potwierdził.
W końcówce do głosu doszła Sandecja. W 76. minucie Piszczek wyprzedził Fojuta, minął Załuskę, lecz trafił w słupek. Sześć minut później zdobył jednak honorowego gola dla sądeczan, głową z 5 m, po centrze Danka z prawego skrzydła.
st