Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Ekstraklasa
Wisła zatrzymana w Kielcach2016-05-01 10:16:00

W 34. kolejce piłkarskiej ekstraklasy Wisła przegrała w Kielcach z Koroną 2-3. To pierwsza porażka krakowian, odkąd trenerem został Dariusz Wdowczyk. Biała Gwiazda wciąż nie jest pewna utrzymania...


Korona Kielce - Wisła Kraków 3-2 (1-0)

1-0 Airam Cabrera 12

2-0 Dmitrij Wierchowcow 17

2-1 Paweł Brożek 62 (głową)

3-1 Serhij Pylypchuk 65 (głową)

3-2 Paweł Brożek 90+1 (głową)

Sędziował Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Fertovs, Pylypchuk, Przybyła - Bałaszow, Głowacki (12 ŻK), Jovic (4 ŻK). Widzów 6479.

KORONA: Trela - Rymaniak, Dejmek, Wierchowcow, Sylwestrzak - Pylypchuk (77 Gabovs), Grzelak, Pawłowski (89 Przybyła) - Jovanovic, Fertovs - Cabrera (71 Sekulski).

WISŁA: Miśkiewicz - Jovic, Głowacki, Guzmics, Sadlok - Mączyński - Bałaszow (46 Boguski), Wolski, Brlek (46 Brożek), Guerrier (66 Drzazga) - Ondrasek.


Oba zespoły były do soboty niepokonane od 9 meczów. Tę dobrą passę kontynuuje już tylko Korona, która dzięki zwycięstwu wyprzedziła Wisłę w tabeli.


Wiślacy zaczęli obiecująco, bo w 8. minucie Guerrier popędził w kierunku bramki gospodarzy. Przed polem karnym został jednak nieprzepisowo powstrzymany przez Rymaniaka, a rzut wolny nie dał takiego efektu jaki mógłby dać pojedynek oko w oko z Trelą.


Po chwili do ataku przystąpili kielczanie. Wykonywali kilka rzutów rożnych, w kolejnej akcji Pylypchuk dograł z prawej strony na piąty metr, skąd Cabrera strzelił do pustej bramki. Sytuacja była kontrowersyjna, wyglądało na to, że gol padł z minimalnego spalonego, ale został uznany. Gospodarze kontynuowali ofensywę widząc, że rywale nie radzą sobie z dośrodkowaniami ze stałych fragmentów. Pięć minut później było 2-0. Pawłowski zacentrował z wolnego, główkował Pylypchuk, a odbitą przez Miśkiewicza piłkę posłał do siatki z bliska Wierchowcow.


Goście opanowali grę, ale z przewagi optycznej nic nie wynikało. Jedynie Ondrasek w 30. minucie zagroził bramce Korony, ale po jego "główce" futbolówka minęła prawy słupek w dość znacznej odległości.


Po przerwie Wisła nadal przeważała. W 60. minucie kąśliwy strzał oddał Sadlok, lecz Trela sobie z nim poradził. Dwie minuty później gospodarze zrobili prezent krakowianom. Dejmek próbując wybić piłkę skiksował, w efekcie Brożek sprytnie przelobował głową golkipera i było już tylko 2-1.


Riposta Korony była błyskawiczna. Cabrera zacentrował z prawego skrzydła na siódmy metr, a nieupilnowany przez Głowackiego i Jovica Pylypchuk pokonał głową Miśkiewicza. 


Im bliżej końca meczu, tym większa była dominacja Białej Gwiazdy. W 82. minucie z ostrego kąta strzelał Jovic, ale Trela zagrodził drogę do bramki. W 87. minucie z dobrej pozycji Drzazga główkował nad poprzeczką. Kontaktowy gol padł w 90+1. minucie. Mączyński wrzucił piłkę z prawej strony, a Brożek z 7 m głową posłał ją w dalszy róg. To jego 12. trafienie w tym sezonie, a 130. w ekstraklasie.


Na wyrównanie zabrakło gościom czasu. Paweł Brożek skomentował: - Wisła grała dobrze od 60. minuty, a wcześniej bardzo słabo...


ST


brozekkorona.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty