Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Ekstraklasa
Wiślacka niemoc i tylko remis z Koroną2015-09-25 21:30:00

Mimo przygniatającej przewagi Wisła Kraków tylko zremisowała 0-0 z Koroną Kielce w meczu 10. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Biała Gwiazda grała od 80. minuty z przewagą jednego zawodnika, ale nie potrafiła strzelić zwycięskiego gola.


Wisła Kraków - Korona Kielce 0-0

Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Głowacki, Mączyński - Gabovs (2). Czerwona kartka: Gabovs (80, druga żółta). Widzów 10 357.

WISŁA: Cierzniak - Jovic, Głowacki (46 Guzmics), Sadlok, Burliga - Popovic (77 Marszalik), Mączyński - Boguski (65 Crivellaro), Jankowski, Guerrier - Brożek.

KORONA: Małkowski - Gabovs, Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak - Jovanovic, Fertovs - Pawłowski (70 Zając), Cebula (61 Przybyła), Sierpina - Cabrera (83 Grzelak).


W I połowie na śliskim od deszczu boisku było dużo walki, a mało konkretnych sytuacji bramkowych. Pierwszą mieli goście już w 30. sekundzie. Sadlok niefrasobliwie podawał do Cierzniaka, zaatakowali go piłkarze Korony, w efekcie groźny strzał oddał Cabrera. Na szczęście dla miejscowych golkiper sparował piłkę na korner.


Wiślacy mogli objąć prowadzenie w 20. minucie. Brożek z lewej strony wrzucił futbolówkę na głowę Boguskiego, ten jednak trafił w poprzeczkę. Dobitkę Guerriera zablokowali obrońcy rywali. W 28. minucie szansę miał z kolei Brożek, lecz jego uderzenie z prawej strony odbił w bok Małkowski.


Gospodarze mieli w tej części gry sporą przewagę, ale twardo grający w defensywie kielczanie bronili się skutecznie.


Po przerwie przewaga krakowian była niemal miażdżąca, lecz nic z tego nie wynikało. Piłka krążyła od nogi do nogi, ale do bramki wpaść nie chciała. Blisko było w 57. minucie, gdy futbolówkę wrzuconą przez Mączyńskiego z prawego skrzydła Małkowski odbił przed siebie. Dobijający Brożek strzelił jednak z 6 m wprost w ręce leżącego golkipera.


Korona bardzo rzadko wychodziła z własnej połowy, ale w 76. minucie mogła nieoczekiwanie zdobyć zwycięską bramkę. Sierpina dośrodkował z wolnego z prawej strony, a Sylwestrzak w stuprocentowej sytuacji główkował tuż obok lewego słupka...


W 80. minucie szanse Białej Gwiazdy na wygraną wzrosły, bo czerwoną kartkę (za dwie żółte) ujrzał Gabovs. Z gry 11 na 10 wykluły się jednak tylko dwie okazje bramkowe. W 89. minucie na czystej pozycji z lewej strony znalazł się Marszalik, lecz próbując minąć Małkowskiego zahaczył o jego stopę i się wywrócił. Z kolei w 90. minucie Jankowski trafił z 10 m w poprzeczkę, dobijał za moment Burliga, ale piłkę sprzed pustej bramki wybił głową Sylwestrzak...


Wiślacy mieli aż 70 procent posiadania piłki, oddali trzy razy więcej strzałów (21:7), nie znajdując jednak sposobu na pokonanie bramkarza Korony.


st


boguskikorona.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty