Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Główna środek > Ekstraklasa
Od 0-2 do 3-2, Wisła wygrywa z Góralami2014-10-24 23:45:00

Wisła przełamała niemoc w potyczkach z Podbeskidziem i w 13. kolejce ekstraklasy pokonała bielszczan 3-2, mimo że przegrywała już 0-2.


Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3-2 (0-1)

0-1 Maciej Iwański 38

0-2 Maciej Iwański 55 (karny)

1-2 Dariusz Pietrasiak 62 (samob.)

2-2 Łukasz Burliga 75

3-2 Semir Stilic 85 (karny)

Sędziował Maciej Borski (Warszawa). Żółte kartki: Boguski - Deja, Chmiel, Sloboda, Tomasik (2), Iwański. Czerwone kartki: Tomasik (84, dwie żółte), Deja (86). Widzów 11 626.

WISŁA: Buchalik - Burliga, Guzmics, Dudka, Sadlok - Uryga, Boguski - Stępiński (46 Guerrier), Stilic, Garguła (46 Sarki) - Brożek.

PODBESKIDZIE: Peskovic - Sokołowski, Pietrasiak, Stano, Tomasik - Iwański, Deja - Chmiel (89 Górkiewicz), Sloboda, Pazio (68 Malinowski) - Demjan (82 Korzym).


W I połowie wiślacy nie mieli dużo swobody, bo rywale zagęścili środek i trudno było się przebić przez ich blok defensywny. Mimo to gospodarze stworzyli kilka sytuacji, które mogły sie skończyć bramkami. W 10. minucie z wolnego z 17 m uderzał Sadlok, ale nad poprzeczką. W 17. minucie Brożek przegrał pojedynek z Peskovicem, a Boguski z ok. 20 m nie trafił do pustej bramki. Później Brożek z dobrej pozycji strzelił za wysoko, a Burliga prosto w bramkarza. W 34. minucie Brożek ograł Pietrasiaka, lecz mając przed sobą tylko golkipera spudłował.


Niewykorzystanie okazji zemściło się w 38. minucie. Po wyrzucie z autu Demjan zastawił się przed Dudką, podał do Iwańskiego, który mocno uderzył z kilkunastu metrów. Po drodze piłka odbiła się od Garguły i myląc Buchalika wpadła do siatki. 0-1. Minutę przed przerwą mogło być 0-2. Po akcji z kornera Demjan dograł głową do Pietrasiaka, który z 5 m spatałaszył strzelając tuż obok słupka.


Na II połowę trener Smuda zmienił skrzydłowych, za Stępińskiego i Gargułę weszli Guerrier i Sarki. To była dobra decyzja. Gospodarze od razu ruszyli do ataku, szansę miał Guerrier, ale uderzył w ręce Peskovica.


Zamiast 1-1, wkrótce było 0-2. Najpierw za rękę Guzmicsa sędzia odgwizdał wolnego z ok. 20 m. Futbolówkę bitą przez Iwańskiego dotknął ręką stojący w murze Sadlok i z wolnego zrobił się karny. Znów strzelał Iwański, kopnął w środek, a Buchalik rzucił się w bok.


Wiślacy nie poddali się i niebawem uzyskali kontaktowego gola. Tak zakręcili rywalami, że po dograniu Brożka przed bramkę Pietrasiak nie miał innego wyjścia jak zaliczyć "samobója". Gdyby tego nie zrobił, to za nim czyhali gotowi trzej piłkarze Białej Gwiazdy...


Krakowianie nadal nacierali i w 75. minucie wyrównali po znakomitej akcji. Sarki krótko podał do Stilica, ten zagrał na wolne pole do Burligi, który podcinką pokonał Peskovica.


W 81. minucie fatalnie zachował się Buchalik, który wybił piłkę pod nogi Slobody. Ten jednak z ok. 20 m strzelił prosto w golkipera Wisły.


Wkrótce rozstrzygnęły się losy meczu. Tomasik sfaulował biegnącego do wrzutki Sarkiego i arbiter podyktował karnego. Stilic nie dał szans Peskovicowi i wiślacy objęli prowadzenie 3-2. Bielszczanie grali wtedy już w dziesiątkę (druga żółta dla Tomasika), a od 86. minuty w dziewiątkę (czerwień dla Dei za faul na Guerrierze). Mimo to jeszcze próbowali atakować, tyle że bez efektu.


Statystyka (NC+) potwierdza, że Wisła wygrała zasłużenie - 56:44% w posiadaniu piłki, 20:16 w strzałach, 9:2 w celnych, 7:3 w kornerach. Po piątkowych meczach krakowianie zostali liderem ekstraklasy.


ST


burliga.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty