Piłkarze Cracovii uświetnili obchody 95-lecia Beskidu Andrychów, w towarzyskim meczu pokonali gospodarzy 4-1.

BESKID ANDRYCHÓW - CRACOVIA 1:4 (1:3)

0:1 Zjawiński 7

0:2 Dąbrowski 23

1:2 Adamus 27

1:3 Jaroszyński 29

1:4 Nowak 79

Cracovia: Perdijić (55 Kwiatkowski) - Rymaniak, Żytko, Marciniak - Deleu (41 Dudzic), Dąbrowski (59 Szeliga), Cetnarski, Budziński (41 Mrozik), Jaroszyński (41 Diabang) - Zjawiński (73 Moskała), Nowak.

Od początku zarysowała się wyraźna różnica dzieląca oba zespoły. Występujący na co dzień w III lidze Beskid nie mógł nadążyć za szybką grą Pasów. Już w 7. minucie goście objęli prowadzenie, Dariusz Zjawiński spokojnym strzałem przy słupku wpakował piłkę do bramki. Następne minuty to dalsza przewaga Cracovii, chociaż od czasu do czasu i Beskid stwarzał sobie okazje z kontrataków. W 23. minucie prawdziwe oblężenie bramki gospodarzy na gola zamienił Damian Dąbrowski, który precyzyjnie przymierzył sprzed szesnastki. Cztery minuty później na stadionie Beskidu zapanowała euforia, Michał Adamus wdarł się w pole karne gości i pokonał Matko Perdijicia. Odpowiedź Cracovii była jednak natychmiastowa, Paweł Jaroszyński pociągnął lewym skrzydłem i przewaga Pasów ponownie wzrosła do dwóch goli.

Kilka chwil po zmianie stron faulowany w polu karnym był Bartłomiej Dudzic. Do rzutu karnego podszedł Mateusz Żytko, ale posłał piłkę obok słupka. Obraz gry w dalszym ciągu się nie zmieniał, Cracovia atakowała, a Beskid skupiał się na obronie i szybkich kontratakach. W 73. minucie doszło do niecodziennej zmiany w zespole krakowskim. Obecnie piłkarz Beskidu, a kiedyś Cracovii Tomasz Moskała zastąpił Dariusza Zjawińskiego i ostatnie minuty rozegrał w barwach Pasów. Cracovia ostatni cios zadała tuż przed końcowym gwizdkiem, Dawid Nowak wykorzystał podanie Mateusza Cetnarskiego i ustalił wynik. Mecz rozgrywano w systemie 2 x 40 minut.

cracovia.pl (PS)