Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy - konkurs dla kibiców (akt.)
Po fantastycznych mistrzostwach świata, na polską siatkówkę rzucony został cień, który sprawił, że sukces przestał smakować tak jak powinien. Afera korupcyjna z udziałem prezesa i wiceprezesa PZPS zszokowała nie tylko kibiców, lecz także całą opinię publiczną. Wśród zaskoczonych byli również ci, którzy na co dzień współpracowali z zatrzymanymi prezesami. O trudnym czasie w Polskim Związku Piłki Siatkowej, działaniach CBA i przyszłości siatkówki z wiceprezesem zarządu ds. formalnych i rozgrywek oraz sekretarzem generalnym – Andrzejem Lemkiem, rozmawia siatkarskiportal.pl
Przemek Światowiec: Wierzy Pan w niewinność prezesów?
Andrzej Lemek: Tak. Wierzę, że są niewinni.
- Gdyby okazało się, że rzeczywiście tak jest, byłaby to jedynie bezdyskusyjna kompromitacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego, czy również rządu?
- Z pewnością skompromitowałoby się CBA, ale obecnej władzy bym do tego nie mieszał. Przyjęliśmy zasadę, że nie komentujemy działań śledczych.
- Był Pan na miejscu, gdy do siedziby związku weszło CBA. Jak wyglądały ich działania?
- Czynności przeprowadzone przez CBA były bardzo sprawne i profesjonalne. Panowie przyszli, pokazali swoje dokumenty, nakazy i poprosili o te materiały, które ich interesowały. Dział księgowości przygotował te dokumenty, które zostały skserowane, i właśnie te kserokopie panowie z CBA zabrali ze sobą, po wcześniejszym potwierdzeniu ich zgodności z oryginałami. Ich działania zostały podzielone. Jedna ekipa weszła do pokoju prezesa Mirosława P., a druga do wiceprezesa Artura P.
- A Pańskim pokojem nie byli zainteresowani?
- Cały czas z nimi byłem, ale do mojego pokoju nawet nie weszli, choć drzwi były otwarte. Nie sprawdzili komputera, o nic nie pytali. Tak samo sytuacja wyglądała z pokojem wiceprezesa Witolda Romana, co świadczy o tym, że ta sprawa dotyczy osób indywidualnych.
- Szok, niedowierzanie?
- Megazaskoczenie. W prawdzie dwa lata temu kontakt z CBA miałem, ale nie gdy wchodzili do związku, lecz wtedy, gdy oddawali dokumenty.
- Miał Pan jakikolwiek kontakt z prezesem P. od czasu jego zatrzymania?
- Nie, nikt z nas nie miał żadnego kontaktu z oboma zatrzymanymi. Ani osobistego, ani nawet telefonicznego. Oni mogą kontaktować się jedynie przez swoich mecenasów.
(...)
(...) prezesi mają wiedzę, co teraz dzieje się w związku?
- Niewykluczone, że ich mecenasowie przekazują im informacje dotyczące komunikatów związku czy doniesień medialnych. Jeśli mają pełną wiedzę, to do nich należy, czy podadzą się do dymisji.
- Ale ich rezygnacja byłaby swego rodzaju strzałem w kolano. To tak jakby się poddali…
- My musimy dać im czas, bo to ma być ich osobista decyzja. Różnie ludzie mogą na taką sytuację reagować. Ja, osobiście, natychmiast podałbym się do dymisji. Inny powie, dlaczego?
- Podałby się Pan do dymisji mając „jedynie” postawione zarzuty?
- Podałbym się do dymisji, dlatego, żeby nie szkodzić polskiej siatkówce, związkowi i ludziom związanym z tym sportem. A dopiero później walczyłbym o swoje dobre imię.
Cały wywiad: