Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Biało-czerwoni mistrzami świata!!!2014-09-21 22:42:00

Po 40 latach polscy siatkarze znowu mistrzami świata! W katowickim Spodku biało-czerwoni pokonali dziś w finałowym meczu Brazylię 3-1 (18-25, 25-22, 25-23, 25-22)! Spotkanie oglądał prezydent RP Bronisław Komorowski, który wręczał podczas ceremonii zakończenia Mundialu złote medale naszej drużynie.


Polska - Brazylia 3-1 (18-25, 25-22, 25-23, 25-22)

POLSKA: Mateusz Mika 22, Piotr Nowakowski 10, Mariusz Wlazły 14, Michał Winiarski 13, Karol Kłos 5, Fabian Drzyzga 0, Paweł Zatorski (libero) oraz Paweł Zagumny 0, Dawid Konarski 2, Michał Kubiak 0. Nie grali: Marcin Możdżonek i Rafał Buszek, poza "12" na finał: Andrzej Wrona i Krzysztof Ignaczak. Trenerzy: Stephane Antiga i Philippe Blain.

BRAZYLIA: Wallace de Souza 18, Ricardo Lucarelli 18, Sidnei dos Santos Jr. 7, Bruno Rezende 3, Murilo Endres 8, Lucas Saatkamp 15, Felipe Lourenco Silva (libero) oraz Luiz Felipe Fonteles 0, Leandro Vissotto Neves 2, Raphael Vieira de Oliveira 0, Mario da Silva Pedreira jr. (libero), Eder Carbonera 0. Trener: Bernardo Rezende.


W I secie już od stanu 3-3 Brazylijczycy robili na boisku co chcieli. Grali doskonale w obronie, nie mylili się w ataku, w przeciwieństwie do biało-czerwonych. Mylił się nawet Wlazły. W efekcie rywale prowadzili 9-4, później 13-9. Po asie serwisowym Wlazłego ich przewaga zmalała do 3 punktów, ale od stanu 11-14 zdobyli 4 punkty z rzędu. Dwukrotnie zablokowani zostali Wlazły i Kłos, Wlazły uderzył w siatkę, po czym przez ścianę brazylijską nie przebił się Mika. Partia była już w tym momencie przegrana.


Drugą odsłonę podopieczni Stephane'a Antigi grali sposobem i z werwą. Zaczęło się bardzo obiecująco (2-0, 4-1, 6-3), po chwilowym przestoju był remis (7-7), ale po atakach Winiarskiego i bloku Kłosa nasz zespół prowadził 10-7, a za chwilę - po chyba najdłuższej akcji turnieju, sfinalizowanej przez Mikę - 11-7. Po świetnej grze przewaga wzrosła, było już 17-11. Wtedy na zagrywkę wszedł Bruno, trzy błędy popełnił Winiarski, jego koledzy też nie spisywali się najlepiej, w efekcie Brazylia wyrównała (17-17). Wówczas Winiarski się przebudził, kapitalny okres gry miał Mika, który zakończył seta skutecznym atakiem. 1-1 i gra zaczyna się od nowa.


W III partii poczynaniami naszej szóstki kierował Zagumny, który wszedł już pod koniec poprzedniego seta. Gra nadal dobrze się nam układała. Na wstępie Nowakowskiego zastopował bardzo skutecznego do tej pory Lucarellego. Później o sile ataku canarinhos stanowił Wallace, ale i on nadział się na blok Winiarskiego i Nowakowskiego (6-5). Po dwóch atakach Miki odskoczyliśmy na 11-9, ale rywale nie myśleli się poddawać, wyrównał Wallace. Później uzyskiwaliśmy przewagę i ją traciliśmy (19-17, 19-19, 23-21, 23-23). Finisz był jednak wspaniały. Najpierw zaatakował Mika, a za moment Lucarelli posłał piłkę w aut. 2-1 dla Polski!


IV set toczył się początkowo punkt za punkt. Po asie Miki prowadziliśmy 11-9, po jego ataku 15-13, ale gdy został zablokowany przegrywaliśmy 16-17. Na zagrywce rywali stanął Lipe i było już 17-20. Biało-czerwoni jednak walczyli. Po serwisie Miki (rozgrywał mecz życia!) skutecznym atakiem popisał się Nowakowski, a za chwilę Winiarski. Przy stanie 21-21 błąd przejścia popełnił Lucarelli, który w następnej akcji został zatrzymany przez Wlazłego. Za moment Eder zaatakował w aut i było 24-21. Mecz zakończył atakiem Wlazły i rozpoczęło się wielkie świętowanie na parkiecie i na trybunach! Spotkanie oglądało 12 528 widzów.


Polska jest czwartym zespołem w historii, który zwyciężył w turnieju organizowanym u siebie. Wcześniej dwukrotnie w ten sposób triumfował ZSRR (1952, 1962), a raz Czechosłowacja (1966). Brazylijczycy zdobywali złoto podczas ostatnich trzech MŚ - w 2002, 2006 i 2010. Dziś zostali zdetronizowani przez biało-czerwonych!


ST


siapolbra4.jpg
siapolchamps.jpg
siapolbra3.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty