Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Aktualności
Pierwsza porażka Wisły, 0-3 z Legią2014-09-21 20:13:00

Wisła - Legia 0-3 w hitowym meczu 9. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Biała Gwiazda straciła przodownictwo w tabeli na rzecz warszawian.


Wisła Kraków - Legia Warszawa 0-3 (0-0)

0-1 Orlando Sa 50

0-2 Ondrej Duda 90+5

0-3 Miroslav Radovic 90+7

Sędziował Szymon Marciniak (Płock). Żółte kartki: Burliga, Garguła - Broź, Kucharczyk, Jodłowiec, Saganowski. Widzów 31 289.

WISŁA: Buchalik - Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok - Uryga - Garguła (62 Guerrier), Stilic, Jankowski (71 Sarki), Boguski (86 Stępiński) - Brożek.

LEGIA: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Dossa Junior, Brzyski - Jodłowiec, Vrdoljak - Kosecki (76 Kucharczyk), Saganowski, Pinto (79 Duda) - Sa (87 Radovic).


W wyjściowych składach niespodzianki. Wisła jednak z Głowackim, a Legia bez Radovica, Żyry, Kucharczyka i Dudy!


Gospodarze już w 3. minucie mogli objąć prowadzenie. Brożek zagrał na lewą stronę pola karnego do nadbiegającego Boguskiego, który spudłował. Po kwadransie dwukrotnie dogrywał doo Brożka Jankowski, ale za każdym razem niecelnie.


Legioniści mieli optyczną przewagę, lecz pierwszą groźną sytuację stworzyli dopiero w 22. minucie. Sa wygrał pojedynek główkowy ze stoperami, Buchalik odbił futbolówkę w bok pod nogi Pinto, który starał się dograć na środek pola bramkowego, ale tam akurat stał Głowacki i zażegnał niebezpieczeństwo.


Goście wciąż częściej byli przy piłce, ale okazje mieli krakowianie. W 25. minucie Stilic po ładnej sztuczce technicznej strzelił nad bramką. Trzy minuty później Boguski uderzył z okolicy szesnastki, z dobitki strzelał przewrotką Stilic, ale Kuciak nie dał się pokonać. W 36. minucie piłkarza Białej Gwiazdy przeprowadzili piękną akcją, którą finalizował Jankowski, trafiając jednak z 10 m w nogę obrońcy.


Druga połowa od początku przebiegała pod dyktando mistrzów Polski, którzy w 50. minucie strzelili gola. Pinto sprytnie dojrzał Sa, Dudka nie zdołał przeciąć podania i piłka wpadła do siatki. Jak się okazało, ze spalonego. Futbol to nie siatkówka, nie ma videochallenge'u, więc gol został uznany...


Goście nadal panowali na boisku. W 61. minucie znów Sa znalazł się w dobrej sytuacji, w ostatniej chwili zablokował go Głowacki. W 68. minucie Jodłowiec odebrał piłkę Stilicowi, popędził w stronę bramki wiślaków, zagrał do Saganowskiego, który z dobrej pozycji uderzył tuż obok lewego słupka.


Trener Smuda wpuścił na boisku Guerriera i Sarkiego, którzy próbowali rozerwać szczelną defensywę rywali wrzutkami ze skrzydeł. Nic konkretnego z tych dośrodkowań jednak nie wyszło. Najlepszą okazję miał w 89. minucie Dudka, który z 20 m nieznacznie chybił.


W doliczonym o 7 minut czasie (m.in. ze względu na zadymienie boiska po wrzuceniu świecy dymnej) królowała Legia, zdobywając z zabójczych kontr dwie bramki. Najpierw Kucharczyk wypatrzył wbiegającego lewą stroną w pole karne Dudę, a ten z 10 m pięknie technicznie przymierzył w przeciwległy górny róg. Za moment idealnej okazji nie wykorzystał Vrdoljak, ale kolejna kontra przyniosła powodzenie. Radovic zagrał "klepkę" z Saganowskim, minął bramkarza i ustalił wynik na 3-0.


Wygrana Legii była zasłużona, potwierdzają to statystyki NC+: strzały 16:11, celne 6:2, kornery 7:2, posiadanie piłki 57:43% dla drużyny stołecznej.


ST


radovic.jpg


2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty