Kiosk
- STANISŁAW STRUG. Dopiero w liceum zyskałem szansę gry na boisku z bramkami
- MARIAN FIDO. Człowiek, któremu chce się chcieć
- JAN KOWALCZYK. Sport bez rywalizacji przestaje być sportem
- FUTBOL MAŁOPOLSKI. Grzegorz Bartosz: Garbarnia jest jedna. Zrobię wszystko, aby mówiła jednym głosem
- Paulo Sousa: Ufam umiejętnościom polskich piłkarzy
- Ranking "Forbesa": Wpływowy Lewandowski
- Za miesiąc Wisła Kraków SA będzie mieć Akademię
- Boniek: Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej same podejmą decyzje w sprawie dokończenia sezonu w III lidze i klasach niższych
- Małopolska chciałaby grać...
- Nie ma decyzji w sprawie III ligi i klas niższych
MISTRZOSTWA POLSKI KIBICÓW SPORTOWYCH
- Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych: 45 pytań i odpowiedzi
- Adam Sokołowski po raz 27. mistrzem Polski kibiców!
- Wyłoniono finalistów Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych 2024
- 47. MPKS, pytania dodatkowe
- Uwaga, kibice! Dogrywka w 47. MPKS!
- 47. Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych - Dzierżoniów 2024
- Rozgrzewka kibiców przed Omnibusem
- VI Ogólnopolski Omnibus Sportowy - konkurs dla kibiców (akt.)
Polscy siatkarze pozostają w walce o strefę medalową MŚ. Po meczu pełnym niespodziewanych zwrotów pokonali Iran 3-2. W niedzielę zmierzą się z Francją, a stawką będzie awans do grona sześciu najlepszych ekip imprezy. Nie wiadomo czy drużynie pomoże Michał Winiarski. Kluczowy przyjmujący polskiego zespołu zszedł z parkietu w trzecim secie z urazem kręgosłupa, trzeba czekać na diagnozę.
Polska – Iran 3-2 (25-17, 25-16, 24-26, 19-25, 16-14)
Polska: Paweł Zagumny, Michał Kubiak, Piotr Nowakowski, Mariusz Wlazły, Michał Winiarski, Karol Kłos oraz Paweł Zatorski (libero), Dawid Konarski, Mateusz Mika, Marcin Możdżonek. Trener: Stephane Antiga; Iran: Mir Saed Marouflakrani, Farhad Ghaemi, Adel Gholami, Amir Ghafour, Mojtaba Mirzajanpour, Seyed Mousavi oraz Farhad Zarif Ahangaran (libero), Shahram Mahmoudi, Mehdi Mahdavi, Armin Tashakori, Milad Ebadipour. Trener: Slobodan Kovac.
Gdy Polska po fantastycznej, przez dwa sety idealnej wręcz grze prowadziła 2-0, a Iran zdobył w sumie 33 punkty, nikt nie przypuszczał, że po 10 minutowej przerwie zobaczy jeszcze trzy odsłony prawdziwego dramatu. Ostatecznie mimo dwóch kolejnych piłek meczowych przy stanie 24:22 w trzecim secie Polska sama broniła piłki meczowej w tie-breaku, by wygrać mecz 3:2.
Przez dwa sety trwał koncert podopiecznych Stephane’a Antigi. W polskim zespole wszystko funkcjonowało znakomicie, a rewelacyjni wcześniej Irańczycy wyglądali jakby nie unieśli presji związanej z meczem.
10-minutową przerwę po drugim secie serski trener Iranu Slobodan Kovac mógł wykorzystać, by pozbierać rozbity zespół. I to się Serbowi udało, bo mimo początkowej przewagi Polaków (13-8, 16-13) po autowym ataku Michała Kubiaka Irańczycy zdobyli trzeci punkt z rzędu i objęli prowadzenie 20:19. To był bardzo trudny moment i początek ogromnych kłopotów Polaków, bo właśnie wtedy kontuzji doznał będący w bajecznej formie Michał Winiarski.
Kapitana zastąpił na boisku Mateusz Mika, a Polakom pomógł się pozbierać Mirzajanpour, atakując w aut. Prowadzenie 21-20 zapewniła Polakom obrona i kolejny świetny blok. Dwa punkty od stanu 22:22 i dwie piłki meczowe – dwie kontry genialnego tego dnia Mariusza Wlazłego. Kolejny atak polskiego bombardiera Irańczycy jednak obronili, a później przypomniał o sobie Amir Ghafour. Swoje zrobiła zagrywka Armina Tashakoriego i zamiast wrócić do szatni - Iran wrócił do meczu.
Najlepszy w swoim zespole Mojtaba Mirzajanpour i wracający do wysokiej dyspozycji Ghafour złapali wiatr w żagle, Marouflakrani znów rozgrywał pewnie i szybko, jak we wcześniejszych meczach. Gdy dobrze zaczęła funkcjonować także irańska zagrywka, po asie Ghaemiego goście prowadzili 17:14. Gdy potrójnym blokiem zatrzymali wreszcie Wlazłego (22:18) wykonali na boisku taniec radości.
Decydującą partię Irańczycy zaczęli bez zmian, a Polacy z Fabianem Drzyzgą jako rozgrywającym i Marcinem Możdżonkiem na środku bloku, ale na wiele się to nie zdało. Rozpędzeni Persowie byli nie do zatrzymania, a sam Mariusz Wlazły był w stanie tylko trzymać wynik w okolicach remisu. Tymczasem po przeciwnej stronie siatkówki znów był zespół pełen wiary w końcowy sukces i własne, coraz większe możliwości. Aż do momentu, gdy Paweł Zatorski kapitalnie obronił atak Mousaviego, którego potem zablokował Karol Kłos i w ataku przestrzelił Ghafour. Gospodarze prowadzili wtedy 12:11! O czas prosił Slobodan Kovac i uspokoił zespół na tyle, że zdobył kolejne dwa punkty, a potem miał piłkę meczową. Polacy obronili się po ataku Michała Kubiaka, a potem wygrali dwie piłki i mecz. Błąd Mirzajanpoura i blok Możdżonka wprawiły halę i polskich graczy w stan euforii!
Stephane Antiga (trener reprezentacji Polski): Mam mieszane uczucia - z jednej strony cieszę się, że wygraliśmy, ale z drugiej jestem rozczarowany, że nie zrobiliśmy tego w trzech setach. Mieliśmy swoje szanse w trzecim secie, ale straciliśmy koncentrację. Przez pierwsze sety dominowaliśmy na zagrywce i przyjęciu, ale w trzecim i czwartym w tych elementach poprawili się też zawodnicy Iranu. Wciąż mamy szanse na kwalifikacje do kolejnej rundy. Jeśli chodzi o Michała Winiarskiego zostaną przeprowadzone badania, ma problemy z plecami, ale będziemy starali się go jak najszybciej doprowadzić do zdrowia, jednak wiadomo to musi zająć trochę czasu. Teraz musimy odpocząć i skoncentrować się na jutrzejszym spotkaniu. Decyzja o zmianie rozgrywającego była podyktowana błędami w przyjęciu, dlatego potrzebowaliśmy szybszego rozegrania. Jestem zadowolony też z pozostałych zmienników - Mika grał bardzo dobrze mimo, że wszedł na boisko w trudnym momencie, również Możdżonek i Konarski w bloku. Oczywiście kontuzja Michała grającego dziś bardzo dobrze w tak ważnym momencie była stratą dla drużyny i wywołała sporo emocji. Mam nadzieję, że to trudne zwycięstwo da nam dodatkową siłę, bo pokazaliśmy charakter i wolę walki, ale takie mecze kosztują zawodników dużo energii i siły. Wierzę, że uda nam się zregenerować, bo to jutro gramy o kwalifikację. Jeśli chodzi o spotkanie z Francją, to coś wyjątkowego grać przeciwko reprezentacji swojego kraju. Ale jako sportowiec przywykłem do pojedynków przeciwko swoim byłym kolegom z drużyny. Moją drużyną jest teraz Polska.
pzps.pl/ST